sobota, 27 kwietnia 2013

Recenzja: Magnetyzm prowincji

Dziś specjalnie dla Was zamieszczam propozycję wciągającej lektury na nadchodzący weekend majowy:) Powieść ukazła się w lipcu zeszłego roku, więc jeśli ktoś jej jeszcze nie czytał - zdecydowanie trzeba to nadrobić!

*

Mała niepozorna wioska w Wielkiej Brytanii, zdradliwe mokradła i londyński detektyw na tropie tajemniczej zbrodni. Brzmi znajomo? Nic bardziej mylnego. Choć Sasza Hady nawiązuje do tradycji królowej kryminału, jej powieść jest jedyna w swoim rodzaju.


Życie mieszkańców Little Fenn zostaje wywrócone do góry nogami, gdy w spiżarni państwa Bradbury – zamiast soczystej dyni – kucharka znajduje... głowę. Zagadkowe morderstwo spędza sen z powiek lokalnym funkcjonariuszom, dlatego też zdeterminowana madame Helen postanawia wezwać na pomoc słynnego brytyjskiego detektywa, Alfreda Bendelina. Niestety, pani Bradbury nie zdaje sobie sprawy  z tego, iż niezawodny śledczy jest jedynie wytworem wyobraźni poczytnego pisarza, Ruperta Marleya. Głucha na wszelkie wyjaśnienia, upiera się, by ściągnąć do miasteczka Bogu ducha winnego młodszego aspiranta policji – przyjaciela kreatywnego literata. Od tej pory Nicolas Jones musi stanąć na wysokości zadania i wcielić się w postać detektywa. Zwłaszcza, że stawką w grze jest nie tylko schwytanie mordercy, ale i serce pięknej niewiasty.


Zdawałoby się, że opowieść ta nie różni się w żaden sposób od dziesiątek poprzednich, osadzonych w podobnych realiach. Ot, kolejny detektyw, który wyrusza na wieś, by przy pomocy wrodzonego sprytu i niezastąpionych szarych komórek rozwikłać sprawę, z którą nie może sobie poradzić miejscowa policja. Uniwersalna fabuła przywodzi na myśl zarówno niezliczone przygody Herculesa Poirot i zażywnej panny Marple, jak i "Psa Baskerville’ów" Arthura Conan Doyle’a. A jednak już od początku odbiorca może liczyć na parę niespodzianek.


Sasza Hady zarysowała swoich bohaterów z niezwykłą precyzją. Wykreowana przez pisarkę angielska prowincja to prawdziwy kalejdoskop ludzkich charakterów. Czytelnik spotka tu przebiegłego sklepikarza, osobliwego mieszkańca mokradeł, wytrawną kolekcjonerkę cudzych sekretów czy też lokalną jędzę, słowem – całą plejadę fascynujących postaci, jakich nie może zabraknąć w dobrym kryminale. Oczywiście, każdy z bohaterów skrywa pewną tajemnicę, którą musi wyjawić nieszczęsny quasi-detektyw wraz ze swoim pomocnikiem.
 

Swoją drogą, przybysze z Londynu zasługują na szczególną uwagę, bowiem w niczym nie przypominają oni klasycznych literackich duetów. Nickowi daleko do słynnych brytyjskich geniuszy śledztwa, natomiast Rupert bardziej przypomina serialowego bawidamka Richarda Castle, niż powściągliwego doktora Watsona. Niemniej jednak, to niecodzienne połączenie sprawia, że bohaterowie wnoszą do powieści niespodziewany powiew świeżości oraz sporą dawkę dobrego humoru. Ich przygody i, zdawałoby się, nieudolne próby wykrycia mordercy śledzi się z zapartym tchem i aż żal przewracać kolejną stronę, by nie dotrzeć do rozwiązania zbyt szybko.


„Morderstwo na mokradłach” okazało się przyjemną odmianą po dynamicznych, brutalnych kryminałach, jakie serwują nam dzisiejsi autorzy. Nietuzinkowi bohaterowie, mnóstwo żartów sytuacyjnych, a do tego ironiczna, barwna narracja Saszy Hady – wszystko to sprawia, że znana historia rozwija się w absolutnie niespodziewanym kierunku. A nawiązania do tradycji światowego kryminału nie tylko nie drażnią, ale pozwalają na nowo odkryć tak bliski sercu czytelnika klimat klasycznych powieści.

 

Agnieszka Papaj


-------------------------------------------------
Tytuł: Morderstwo na mokradłach

Autor: Sasza Hady

Wydawnictwo: Oficynka

Seria: ABC

Rok wydania: 2012

Liczba stron: 382
 
Cena detaliczna: 35zł
 

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

KONKURS: Retro Zagadka!

Jesteś kreatywny, lubisz mroczne tajemnice i kochasz dobre kryminały? Ten konkurs jest właśnie dla Ciebie! Weź udział w naszej Retro Zagadce i stwórz zbrodnię doskonałą!




Co trzeba zrobić?

Wystarczy napisać krótki kilkuzdaniowy scenariusz zagadkowego morderstwa, którego nikt nie będzie w stanie rozwikłać!

Przykład: Na środku pustyni leży nagi martwy mężczyzna. Dookoła nie ma nikogo. W dłoni mężczyzny znajduje się spalona zapałka. Co się stało?


Gotowy scenariusz wraz z rozwiązaniem zagadki należy przesłać do końca kwietnia na adres: retrokryminal@blogspot.com. W temacie wpisujcie: „Retro Zagadka”.

Nagrody


Na autorów najlepszych zagadek czekają rewelacyjne retro-nagrody – sześć książek z serii „Alibi” ufundowanych przez Instytut Wydawniczy Erica, trzy egzemplarze powieści „W otchłani Imatry” oraz komplet pięciu czasopism „Coś na Progu„ (2-6 numer) od Wydawnictwa Dobre Historie!

 

Dodatkowo najlepsze pięć zagadek znajdzie się na specjalnych kartach do gry, którą planujemy wydać jesienią wraz z premierą drugiego tomu przygód detektywa Metodego Kobyłkina, pt. „Pierścień węża”!



Dajcie się ponieść wyobraźni i stwórzcie zbrodnię, która nie da nam spać po nocach! :)