*
Mała niepozorna wioska w Wielkiej Brytanii, zdradliwe mokradła i londyński detektyw na tropie tajemniczej zbrodni. Brzmi znajomo? Nic bardziej mylnego. Choć Sasza Hady nawiązuje do tradycji królowej kryminału, jej powieść jest jedyna w swoim rodzaju.

Zdawałoby się,
że opowieść ta nie różni się w żaden sposób od dziesiątek poprzednich,
osadzonych w podobnych realiach. Ot, kolejny detektyw, który wyrusza na wieś,
by przy pomocy wrodzonego sprytu i niezastąpionych szarych komórek rozwikłać
sprawę, z którą nie może sobie poradzić miejscowa policja. Uniwersalna fabuła
przywodzi na myśl zarówno niezliczone przygody Herculesa Poirot i zażywnej
panny Marple, jak i "Psa Baskerville’ów" Arthura Conan Doyle’a. A jednak
już od początku odbiorca może liczyć na parę niespodzianek.
Sasza Hady
zarysowała swoich bohaterów z niezwykłą precyzją. Wykreowana przez pisarkę
angielska prowincja to prawdziwy kalejdoskop ludzkich charakterów. Czytelnik
spotka tu przebiegłego sklepikarza, osobliwego mieszkańca mokradeł, wytrawną
kolekcjonerkę cudzych sekretów czy też lokalną jędzę, słowem – całą plejadę
fascynujących postaci, jakich nie może zabraknąć w dobrym kryminale.
Oczywiście, każdy z bohaterów skrywa pewną tajemnicę, którą musi wyjawić
nieszczęsny quasi-detektyw wraz ze swoim pomocnikiem.
Swoją drogą,
przybysze z Londynu zasługują na szczególną uwagę, bowiem w niczym nie
przypominają oni klasycznych literackich duetów. Nickowi daleko do słynnych
brytyjskich geniuszy śledztwa, natomiast Rupert bardziej przypomina serialowego
bawidamka Richarda Castle, niż powściągliwego doktora Watsona. Niemniej jednak,
to niecodzienne połączenie sprawia, że bohaterowie wnoszą do powieści
niespodziewany powiew świeżości oraz sporą dawkę dobrego humoru. Ich przygody
i, zdawałoby się, nieudolne próby wykrycia mordercy śledzi się z zapartym tchem
i aż żal przewracać kolejną stronę, by nie dotrzeć do rozwiązania zbyt szybko.
„Morderstwo na
mokradłach” okazało się przyjemną odmianą po dynamicznych, brutalnych
kryminałach, jakie serwują nam dzisiejsi autorzy. Nietuzinkowi bohaterowie,
mnóstwo żartów sytuacyjnych, a do tego ironiczna, barwna narracja Saszy Hady –
wszystko to sprawia, że znana historia rozwija się w absolutnie niespodziewanym
kierunku. A nawiązania do tradycji światowego kryminału nie tylko nie drażnią,
ale pozwalają na nowo odkryć tak bliski sercu czytelnika klimat klasycznych
powieści.
Agnieszka Papaj
-------------------------------------------------
Tytuł:
Morderstwo na mokradłach
Autor: Sasza
Hady
Wydawnictwo:
Oficynka
Seria: ABC
Rok wydania:
2012
Liczba stron:
382
Cena detaliczna: 35zł
Bardzo chętnie zapoznam się z tą propozycją czytelniczą, będę miała ją na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńNiestety kryminałów nie czytam :(
OdpowiedzUsuń